Dlaczego Twój poziom językowy stoi w miejscu? - Speaking House - nauka angielskiego w praktyce!
Zajęcia próbne
ZAPISZ SIĘ NA
ZAJĘCIA PRÓBNE
Kontakt
SKONTAKTUJ
SIĘ Z NAMI
Facebook
ODWIEDŹ NASZ
FACEBOOK

Dlaczego Twój poziom językowy stoi w miejscu?

Do napisania tego artukułu zainspirowała mnie rozmowa z jednym z moich słuchaczy, ale jest to problem również wielu moich przyjaciół i znajomych. Uczę się już tyle lat, a dalej nic nie umiem! Czy można coś na to zaradzić? Wiadomo, że kiedy nie widzimy efektów, motywacja spada, a do tego zaczynamy mieć wrażenie, że to z nami jest coś nie tak – jesteśmy mało zdolni/pracowici etc. Tym gorzej, jeśli np. postanowiliśmy sobie że nauczymy się języka w określonym odstępie czasowym. Miało być tak pięknie! Dlaczego właściwie stoisz w miejscu z nauką języka? Zaobserwowałam kilka powodów – może któryś z nich pomoże Ci spojrzeć na siebie łaskawszym okiem, zwłaszcza że to bardzo powszechny problem!

 

Zbyt pasywna nauka

Co to oznacza? Kiedy uczymy się pasywnie, zazwyczaj tylko słuchamy/czytamy lub wypełniamy ćwiczenia – lub ewentualnie nabieramy się na cudowne sposoby przyswajania informacji zareklamowane w internecie 😉 nauka języka wymaga jednak praktyki. Trzeba po prostu więcej mówić, więcej pisać, słowem : więcej “produkować”. Jeśli oglądasz film, zrób notatki, a potem opowiedz o tym swojemu lektorowi. Angażuje to aż trzy umiejętności językowe : słuchanie, pisanie i mówienie! Niestety słuchanie lektora raz w tygodniu też nie pomoże. Postaraj się zadawać pytania, używać słówek, które usłyszałeś w danym materiale. Wszystkie rzeczy związane z nauką języka się uzupełniają – czyli jeśli będziemy tylko pisać, a zapomnimy o mówieniu czy słuchaniu, gwarantuję że nie będziemy zadowoleni z efektu. Oczywiście nikt nie mówi o pisaniu esejów, czy dysertacji (no chyba, że przygotowujemy się do matury) czy pisaniu streszczeń z bardzo skomplikowanych książek. Chodzi o holistyczny kontakt z językiem, dostosowany do naszych potrzeb i możliwości. A skoro już o tym…

Nie dostosowujemy naszej nauki do realnych potrzeb i możliwości

Uczę się hiszpańskiego – oczywiście, że chciałabym przeczytać Cortazara w oryginale. Mimo wszystko, ta książka ma prawie 400 stron, pełna jest analogii i nawiązań do kultury latynoamerykańskiej. Rozumiecie o co chodzi? Czasem demotywuje nas fakt że nie używamy  obcego języka tak sprawnie jak ojczystego. Niestety ten proces wymaga czasu, i moim zdaniem lepiej jest mówić podstawowo, ale dobrze i swobodnie, niż od razu porywać się na trudną literaturę czy dyskusje. Zastanów się : po co Ci nauka języka? jak chcesz go wykorzystać? Niezależnie od tego, jakie masz cele, przyda Ci się przede wszystkim swoboda wypowiedzi i praktyka. To od tego  należałoby przede wszystkim zacząć, a bardziej zaawansowane “funkcje” przyjdą z czasem.

 

Twój poziom jest wysoki

Kiedy zaczynamy się uczyć, dowiadujemy się mnóstwa nowych rzeczy, najczęściej nieco mniej złożonych struktur gramatycznych i słówek, które są łatwiejsze do nauczenia i relatywnie proste. Jeśli już jesteś na poziomie średniozaawansowanym, nauka języka przypomina bardziej “szlifowanie” które jak wiemy jest żmudne i nie przynosi tak szybkich i spektakularnych efektów. Jest udowodnione, że na wyższych poziomach proces nauki jest trudniejszy i ciężej zauważyć efekty. Jedyne co możesz zrobić, żeby nie utknąć na tym etapie, to po prostu przebrnąć przez ten nudny moment Twojej językowej podróży. To dobry czas, żeby nauczyć się np idiomów, phrasal verbs czy przysłów po angielsku – to właściwie niekończąca się lista, a nowe i niekiedy ciekawe zwroty trochę pobudzą Twoją uśpioną ciekawość. 

 

Brak powtarzania

Niestety! Powtarzanie to bardzo ważny element nauki każdego języka. Oznacza to, że do każdych informacji trzeba systematycznie wracać. Dlatego tak często pamiętamy jakieś szkolne rymowanki po niemiecku, w którym już nawet nie mówimy, albo polecenie, który lubił powtarzać nauczyciel. Tak działa mózg – powtarzać trzeba, ale dobra informacja jest taka, że możemy sobie to powtarzanie trochę umilić. Na przykład w postaci ulubionego serialu, czy rysując mapę myśli. Dobrze jest też mieć folder, np. w aplikacji Quizlet, do którego będziemy od czasu do czasu zaglądać. Jeśli Twój lektor co lekcję powtarza “How are you doing”? to nie dlatego, że jest strasznym nudziarzem – gwarantujemy, że jeśli zostaniesz o to zapytany w pracy czy na imprezie przez obcokrajowca, poczujesz się o wiele mniej nieswojo 🙂

 

Nie dobrałeś nauki języka do stylu uczenia się

Jeśli wkuwasz na siłę lub zmuszasz się do wypełniania ćwiczeń zdanie po zdaniu, a jesteś żywą, energiczną osobą która woli gadać, to sam wydłużasz sobie proces nauki języka. Siądź na spokojnie i zastanów się, jak przyswajałeś informacje przez większość życia. Lubisz czytać? A może masz słuch muzyczny? Oczywiście, nie załatwi nam to zrozumienia present perfect ani nie powtórzy za nas słówek z działu, ale możemy sobie znacznie pomóc, biorąc pod uwagę nasze predyspozycje. Jeśli Twój przyjaciel uczy się języka na spotkaniach językowych z obcokrajowcami, a Ty stresujesz się tym na samą myśl, nie przejmuj się – sposobów może być tyle, ile jest ludzi. Spróbuj sobie trochę ułatwić życie i zastanów się, jaki jest Twój!

Jesteś wobec siebie zbyt wymagający

Współczesny świat cały czas nakłada na nas jakieś wymagania i zauważyłam, że słuchacze często stosują tą przykrą zasadę także wobec siebie. Dobrze być zmotywowanym i zbytnio sobie nie pobłażać, ale warto też nie przesadzić w drugą stronę. Często spotykam się z tym, że ktoś uważa, że po roku POWINIEN już umieć to, czy tamto, albo dziesiąty raz nie może sobie przypomnieć że na końcu trzeciej osoby liczby pojedynczej stawia się “s” po czasowniku. Nie ma jakichś ram ani powinności – choć dobrze by było, gdybyśmy nie uczyli się conditionali całe życie, to często mamy po prostu różne talenty, predyspozycje i grafik życiowy. Często to właśnie to wydłuża proces nauki, a nie nasze braki. Zawsze powtarzam, że lepiej naukę traktować jak proces, a nie maraton. Zwłaszcza że zawsze będzie coś do nauczenia się – gwarantuję! Dlatego warto sobie czasem odpuścić, że nie czytamy anglojęzycznych autorów w oryginale albo że koleś z Ted Talka mówi za szybko, a my przecież uczymy się angielskiego od podstawówki. Stres i dokładanie sobie złych myśli na pewno nam nie pomoże!

 

 

Mam nadzieję, że odnalazłeś/odnalazłaś się w którymś z punktów – niestety to uczucie, że nasza nauka stoi w miejscu towarzyszy osobom na wielu poziomach i w wielu grupach wiekowych. Pocieszenie jest takie, że jeśli przejdziemy obronną ręką przez ten zastój, po prostu czerpiąc radość z nauki i powtarzając informację, będziemy z siebie bardzo, bardzo dumni!

 

NAJNOWSZE WPISY: